Egzamin Certified SolidWorks Expert jest dedykowany użytkownikom wykorzystującym najbardziej zaawansowane funkcje i narzędzia SolidWorks do rozwiązaywania skomplikowanych zagadnień projektowych. Dlatego obejmuje wiele obszarów i należy się liczyć ze znajomością ponadpodstawowcych narzędzi SolidWorks.
Warunki:
Kandydaci powinni spełniać poniżesze warunki:
- Pozytywnie zaliczony podstawowy egzamin CSWP
- Dodatkowo nalezy mieć zdane 3 zaawansowane egzaminy
Ponieważ nowy egzamin CSWE stanowi największe wyzwanie w dotychczasowej certyfikacji, nie jest przewidziane opublikowanie przykładowego egzaminu, jak to ma miejsce w przypadku pozostałych wersji. W przypadku niepowodzenia w certyfikacji okres przymusowej przerwy przed przystąpieniem do kolejnej próby wynosi 90 dni!
Czas trwania: 3 godziny
Wersja SolidWorks 2009 lub nowsza
Egzamin zalicza: 75%
Każdy uzytkownik, który zaliczy próbę otrzymuje elektroniczny certyfikat oraz prawo użytkowania logo.
Egzamin zawiera między innymi następujące elementy:
- Wyciągnięcie po profilach
- Wyciągnięcie po ścieżce
- Modelowanie w kontekście
- IModyfikacje importowanej grometrii
- Pas/łańcuch
- Blokiw szkicu
- Części wieloobiektowe
- Obrazy w szkicu
- Modelowanie sprężyn
- Przenieś/kopiuj
- Operacje podziału
Egzamin będzie dostępny niebawem.
Przy okazji spotkania w Anaheim podsumowano miniony rok pod kątem certyfikacji. Obecnie jest już ponad 25 000 certyfikowanych osób i z każdym następnym rokiem przybywa coraz więcej.
Tagi: cswe, solidworks world 2010, pswug, certyfikacja solidworks
Liczba wyświetleń: 2947
Autor |
Komentarz |
|
2010-02-07, 10:52
|
Niestety muszę stwierdzić, że cała akcja certyfikacyjna SW przybiera formę zarobkowania. Pojawiają się nowe egzaminy CSWP, teraz CSWE - cena 149$+Vat.
Egzaminy niestety są z błędami - sam zdawałem weldments 2x (Paweł jeszcze raz wielkie dzięki), bo stanąłem na jednym pytaniu, gdzie żadna z podanych odpowiedzi nie pokrywała się, nawet nie była zbliżona do mojej. FEA jest cały czas przerabianie - i co więcej można (jak ktoś jest super uparty), że zdało go tylko kilka osób na świecie. A dlaczego - no właśnie z tego powodu, że do opracowania egzaminu nikt się nie przyłożył. Wystarczy znaleźć przykładowy egzamin do FEA w sieci, są tam zadania "z ręki" - całkiem chyba niepotrzebnie, a w dodatku tak sformułowane, że trafienie z wynikiem to chyba cud. Pojawiają się różne "g", "sinusy", "cosinusy", "Pi" - a wynik ma być np z dokładnością do 2 miejsc po przecinku. Ale czy "g" itd. podstawiać już zaokrąglone? czy jeżeli wykonujemy kilka przeliczeń, każde cząstkowe zaokrąglić? czy we wzorach skracać/upraszczać co się da, czy np jak mamy tgx/sinx podstawić zaokrąglone wartości (do ilu miejsc) tg i sin , czy może zrobić z tego 1/cosx ...
Z zacięciem jedno z tych przykładowych zadań (poziom trudności zadania żaden) próbowałem rozwiązywać aż do uzyskania wyniku takiego jak w odpowiedziach (zaokrąglając i przeliczając na różne sposoby), po kilku godzinach zwątpiłem. Najprawdopodobniej wynik liczony jest za pomocą komputera przy użyciu jakiejś formuły i nikt nie zgadnie jakiej.
Natomiast zdanie egzaminów CSWP pokazuje profesjonalistów raczej w wydaniu amerykańskim lub zachodnioeuropejskim (mam lepszą opinię tylko o Niemcach) - czyli coś gdzieś widział, coś tam słyszał, przerobił samouczek i już wielki "certyfikowany profesjonalista". To tak jak ludzie starający się o pracę piszą w CV - "..., znajomość CATIA, PRO/E, NX itd, itd" - ale jak przychodzi co do czego to się okazuje, że znajomość polega na tym, że wie, że coś takiego jest i do czego służy, co niektóry w wielkich trudach wyciągnie walec czy prostopadłościan. Np Mold Tools (taki najjaskrawszy przykład)- generalnie nie korzystałem z tych narzędzi, samouczek tylko przejżałem przez 5 mniut i doszedłem do wniosku, że dam radę. Odpowiedź na wszystkie pytania zajęła mi ok. 0,5. Przez kolejne 20minut próbowałem znaleźć gdzie jest haczyk (bo przecież tak łatwe być nie mogło - tak sobie myślałem). Niestety nie udało mi się tego haka znaleźć, więc kliknąłem "zakończ egzamin" - i jaki miły wynik 100%!!! Niezły ze mnie gość - pierwszy raz pracowałem na tych narzędziach i już Certyfied Professional.
Mimo tego pewnie podejdę kiedyś do tego CSWE - tak z przyzwyczajenia.
|
|
CSWP, CSWE, CSWI *** solid-blog.pl ***
2010-02-08, 12:59
|
Wygląda na to niestety - tu zgadzam się z przedmówcą - że certyfikat w takiej cenie ma przynieść wpływy do kasy korporacji.
Czy warto więc zdawać certyfikaty?
Może i warto...
Jeszcze kilka lat temu jedynymi posiadaczami certyfikatów CSWP w Polsce byli pracownicy dystrybutorów oprogramowania. Później, kiedy zarówno program jak i same certyfikaty stały się bardziej popularne liczba osób pozytywnie zaliczających egzamin wzrosła. Poza tym w międzyczasie wymyślono certyfikat CSWA - taka forma CSWP dla studentów. Wszystko fajnie, tylko że co rok powstają nowe certyfikaty, ciągle wprowadzane są jakieś zmiany - poziom egzaminów jest coraz niższy. Korzyści (dla kogo?) są takie, że do certyfikacji przystępuje coraz więcej osób co wiąże się bezpośrednio z wpływami do firmowej kasy.
Rzeczywiście w egzaminach występują błędy, jeżeli jednak ma to wpływ na wynik końcowy to można - chociażby za naszym pośrednictwem - prosić o indywidualne przejżenie testu.
Inna sprawa to poziom certyfikacji. Znów przyznaję rację Przemkowi - egzamin MOLD z narzędzi do form wtryskowych to jakieś nieporozumienie. Nie ma tam nic, albo jest znikomo niewiele z praktycznym wykorzystaniem tych narzędzi. Bo jak można nazwać pytanie o ilość ścian z tzw. dodatnim pochyleniem, kiedy wymaga to wybrania jednego polecenia i odczytania wyniku?
Z zainteresowaniem śledziłem zapowiedzi nowego CSWE. Napisałem nawet do osób w Stanach odpowiedzialnych za certyfikację aby dowiedzieć się czegoś więcej. Z odpowiedzi jasno wynika, że jest to przedsięwzięcie komercyjne dedykowane użytkownikom z przynajmniej trzema egzaminami CSWP.
Więc zadaję sobie pytanie, czy warto wydać taką kwotę na egzamin? Jakie korzyści odnosi SolidWorks Co. to wiemy, ale co otrzymujemy my? Niestety nie potrafię odpowidzieć sobie na to pytanie...
Być może w USA dla potencjalnego pracodawcy CSWP ma jakieś znaczenie, w Polsce? Nie słyszałem. Może macie jakieś spostrzeżenia i chcecie się nimi podzielić.
|
|
2010-02-11, 12:40
|
Dla lepszego naświetlenia "problemu" takie ogłoszenie:
"CNS Solutions zaprasza na nową edycję szkoleń studenckich
SolidWorks 2009/2010
Zapraszamy na nowe tematy szkoleń:
I GRUPA Szkoleń:
13-14.02.2010 - Modelowanie części i złożeń
27-28.02.2010 - Dokumentacja 2D
I grupa szkoleń zakończona jest obowiązkowym egzaminem na certyfikaty CSWA.
II GRUPA Szkoleń:
13-14.03.2010 - Zaawansowane modelowanie części
27-28.03.2010 - Zaawansowane modelowanie złożeń
II grupa szkoleń zakończona jest nieobowiązkowym egzaminem na certyfkat CSWP. "
Samo to, że student zdaje CSWP jest już nieco mało "professional" (no ale różni studenci się zdażają). Ale to, że firma widzi szansę zdania CSWP po szkoleniu (tylko) i to "aż" w porywach 8 dni to już świadczy o tym jaki to "professional".
Poprzedniej firmie moi koledzy przechodzili szkolenie I i II stopnia z inventora - absolutnie ich to nie uczyniło profesjonalistami, dało jakieś podstawy, ale to profesjonalizmu trzeba praktyki.
Ja z inventora miałem szkolenie dedykowane - mi już coś to dało, dało mi konkretne odpowiedzi na konkretne pytania.Z tym, że ja znałem inventora wcześniej, potem kilka lat pracy w SW - przestawieni się na inventora było bardzo szybkie i łatwe. A szkolenie miałem i tak po paru miesiącach pracy z programem (nie nauki tylko wykorzystania praktycznego) - średnio 6 godzin dziennie. Potem prawie rok pracy, pomocy innym kolegom, szukania rozwiązań różnych challangów praktycznie (po pracy), szukanie informacji w necie... Jakkolwiek stwierdzenie, że jestem profesjonalistą, to i tak byłoby nieco przesadzone.
WIĘC O CZYM (TERAZ) ŚWIADCZY CERTYFIKAT CSWP???
|
|
2010-02-11, 13:03
|
Jeszcze zdanko do postu Pawła:
"Jeszcze kilka lat temu jedynymi posiadaczami certyfikatów CSWP w Polsce byli pracownicy dystrybutorów oprogramowania." - i to też czsami niezła "zmyła". O ile, to inżynierowie z praktyką, to OK. Ale częściej to ludzie niekoniecznie nawet z kierunkowym wykształceniem po serii szkoleń (i to najczęściej marketingowych).
Sam miałem wątpiwą przyjemność uczestniczenia w prezentacji prowadzonej przez przedstawiciela jednego z resellerów (którego z resztą poinformowałem, że pracowałm kilka lat na SW, mam jakieś certyfikaty) - JEDYNE CO MOGĘ POWIEDZIEĆ - PORAŻKA. CZłowiek chciał pokazać coś tam co nauczyli go pokazywać na szkoleniach. Pliki przykładowe miały drzewko operacji po angielsku, więc wnioskuję że to takie standardy do prezentacji przygotowane przez SW. Nawet to wychodziło mu kiepsko ("no nie wiem dlaczego, przedtem działało", "to pominiem, pokażę wam coś innego" itd), a na praktyczne pytania odpowiedzieć całkiem nie potrafił.
TAKI TO BYŁ "PROFESJONALISTA". MOŻE JAKO HANDLOWIEC - PIĘKNIE UMIAŁ ZACHWALAĆ RÓŻNE RZECZY, MIAŁ PIĘKNE PREZENTACJE, KOLOROWE I STRASZNIE SKOMPLIKOWANE, BARDZO PROFESJONALNIE UNIKAŁ TRUDNYCH DLA SIEBIE PYTAŃ - PROFESJONALNY HANDLOWIEC CAŁĄ GĘBĄ, ALE PROFESJONALNY USER SW ABSOLUTNIE WCALE.
A RESELLER ZNANY - W SUMIE WSTYD.
|
|
|